To zespół objawów składających się na „nieprzystosowanie do wymogów otoczenia”. Paradoksalnie, wykształcenie syndromu DDA (np. specyficznych mechanizmów psycho-emocjonalnych) daje szansę na przetrwanie w rodzinie alkoholowej. Mechanizmy te umożliwiają dostosowanie się do trudnych realiów dnia codziennego: odrzucenia, samotności, permanentnego stresu i strachu.
Rodzina DDA
Z rodzinnego domu osoby DDA wyniosły poczucie, że są mniej wartościowe, nie zasługują na miłość, atencję.
Poczucie bezwartościowości wynika z ciągłego odrzucenia, jakiego te osoby doświadczały ze strony rodziców zajętych nałogiem. O ile wszystkie aktywności, które podejmował uzależniony rodzic, sprowadzały się ostatecznie do picia, o tyle działania rodzica niepijącego również „kręciły się” wokół uzależnionego – kontrolowania, i „dbania” o jego potrzeby, z nadzieją na ograniczenie jego picia.
Odrzucenie, w dalszej perspektywie, powoduje nieumiejętność budowania relacji z otoczeniem, w tym tworzenie związków partnerskich. Bojąc się ponownego odrzucenia, DDA same odrzucają.
„Normalność” to dla DDA stan nienaturalny. W rodzinie alkoholowej nie da się przewidzieć reakcji ani zachowań poszczególnych jej członków. Dlatego w dorosłości dzieci alkoholików mają silną potrzebę kontrolowania siebie i innych, bo to zwiększa ich poczucie bezpieczeństwa. Jednocześnie towarzyszy im lęk przed zmianami, ponieważ wyuczyły się funkcjonowania według pewnych schematów. Kiedy ich życie się „normalnieje”, odczuwają ciągły niepokój i przewidują, że wkrótce coś się musi popsuć.